Coraz bardziej przekonuję się, że moje życie jest w dłoniach kochającego Ojca. Jedyne co mogę to tylko przylgnąć do Niego jak najbliżej by nie uronić nic z tego co On zechce mi ofiarować.
Zrozumiałem, że na nic się zdadzą moje sugestie przeżycia wspólnego czasu, jeśli chęci spotkania nie wleje do serca Bóg. A jeśli On da takie pragnienie, to również zadba, aby było to możliwe. Oczywiście "przeciwnik" zawsze będzie robił jakieś przeszkody, ale ważne by nie kapitulować przed złem, lecz by koncentrować się na Pięknie, które prowadzi do Dobra:)
Może i Ty kiedyś zechcesz, abyśmy my poznali się w rzeczywistości?
W dłoniach kochającego Ojca
Zobacz jak możesz pomóc
Aktualności na FB
Być dla siebie słońcem i kwiatem
Tak naprawdę, żyjemy na tyle, na ile istniejemy dla innych ludzi, lecz tylko wobec Przyjaciela możemy zaistnieć także w tym, co jest w nas najgłębsze, a zarazem najwrażliwsze.
Jesteśmy tutaj podobni do kwiatów, które pragną rozwinąć pąk, aby ukazać swoje wnętrze, lecz by było to możliwe, muszą być otoczone światłem i ciepłem.
Zapewne właśnie na tym polega tajemnica szczęścia, iż jest się wzajemnie dla siebie słońcem i kwiatem, który rozkwita w ciepłym spojrzeniu, w jasnym uśmiechu, w dobrym słowie, w życzliwym geście, w serdecznym dotyku akceptacji...
Może także Ty i ja wzajemnie ją sobie ofiarujemy?
Jeśli szukasz kogoś, kto Cię wysłucha, porozmawia, zainspiruje, to napisz na mój mail: przyjaciel@op.pl
Czytaj więcej...